×

Cudowne leki – czy faktycznie pomagają?

Cudowne leki – czy faktycznie pomagają?

Od kilku lat słyszymy o cudownych właściwościach medycyny naturalnej. Media nieustannie donoszą nam o skuteczności zioła Inków, tybetańskiej mikstury czy Vilcacory. Czy jednak substancje te faktycznie pomagają? Poznajmy je bliżej i rozprawmy się z najbardziej znanymi mitami.

Noni a odporność
Noni to morwa indyjska, którą spotkać można na Hawajach. Zawiera ona szereg substancji, które wykazują działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe. Zalicza się do nich między innymi polifenole. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzega jednak, że preparaty zawierające morwę indyjską nie tylko nam nie pomagają, ale są również szkodliwe. NA terenie Europy ciągle można je jednak kupić. Dzieje się tak z uwagi na brak badań, które potwierdzałyby (lub też wykluczały) jej cudowne właściwości.
Sok z owoców morwy białej jest szczególnym zagrożeniem dla osób cierpiących na choroby wątroby. Zawarte w nim chinony uszkadzają ten narząd, wywołując jego zapalenie. Duża zawartość potasu może natomiast prowadzić do problemów z sercem.

Chia, czyli szałwia hiszpańska
Jest to jedna z tych roślin, która faktycznie wykazuje działanie zdrowotne. Skutecznie obniża poziom złego cholesterolu i korzystnie wpływa na stan układu pokarmowego. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jest wyjątkowo droga. Z korzyści, które nam daje nie musimy jednak rezygnować. Wystarczy sięgnąć po tak popularne w Polsce siemię lniane, które jest nie tylko tańsze, ale i jeszcze zdrowsze.

Vilcacora – czy faktycznie leczy nowotwory?
To rosnące w Ameryce Południowej pnącze stało się sławne za sprawą wydanej w latach dziewięćdziesiątych książki „Vilcacora leczy raka”. Nie trudno domyśleć się, że do dzisiaj bardzo wiele osób jest przekonanych, że z chorobą tą można wygrać, pijąc napar na tej roślinie. Trzeba jednak bardzo wyraźnie powiedzieć, że żadne źródła nie potwierdziły, że Vilcacora wywiera jakikolwiek wpływ na komórki nowotworowe lub funkcjonowanie układu immunologicznego. Co więcej, nigdy nie należy zażywać jej jako wsparcie terapii bez uprzedniej konsultacji z lekarzem prowadzącym. Wszystkie zioła mogą bowiem wchodzić w rozmaite interakcje z zażywanymi lekami.

Jiaogulan – co to takiego?
Jest to najmniej znana roślina, która rzekomo ma korzystnie wpływać na stan naszego zdrowia. Reklamowana jest jednak jako zioło, które zapewnić ma nam długie życie upływające pod znakiem braku jakichkolwiek chorób. Ponoć pomaga w przypadku marskości wątroby, nowotworów, dolegliwości spowodowanych nadmiernym stresem.
Roślina ta nie podziała szkodliwe, ale tylko wtedy, kiedy nie będziemy spożywać jej zbyt wiele. Prawdą jest, że pomaga redukować zbyt wysoki poziom złego cholesterolu. Jej stosowanie jest zakazane w przypadku kobiet spodziewających się dziecka, mających w planie operację lub borykających się z chorobami hematologicznymi. Nie jest wskazana także wtedy, kiedy nie jesteśmy chorzy, ale nasza krzepliwość krwi jest dość słaba. Jiaogulan rozrzedza bowiem krew, co bezpośrednio może zwiększać ryzyko krwotoków zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych.